Rozdział: 10
Następnego dnia Naruto był umówiony na trening z krukiem, gdy on przybył na polanie nigdzie nie widział Uzumakiego, dopiero nadlatujący kunai zdradził jego pozycje, na szycie drzewa było widać blond czupryne, chwile później chłopiec zeskoczył do swojego trenera. NU:Widziałeś, udało mi się w końcu wejść na szczyt. IU:Dobra robota, to teraz pora na coś cięższego. (powiedział podchodząc z Naruto do jeziora) NU:Po co tutaj przyszliśmy? IU:Teraz nauczysz się chodzić po wodzie, tutaj nie wystarczy tylko trzymać chakre w jednym punkcie jak to było podczas wspinania na drzewo, ale także równomiernie ją wypuszczać. (powiedział zademonstując to) Blondyn od razu zrobił to co mówił jego trener, po czym wszedł spróbwać. Niestety po sekundzie wylądował w wodzie. NU:Cholera, no dobra to jeszcze raz. Niestety kolejny jak i poprzedni chłopak wpadł do wody, kruk zniknął obserwując blondyna z ukrycia, oprócz niego tam też znajdowała się Mizumi. Robił się późny chłodny wieczór, a Naruto n