Rozdział: 30

NU:Dobra, chyba czas pokazać efekty naszego treningu, gotowy jesteś Kurama?
K:Zawsze i wszędzie.
Naruto zaczął uwalniać chakre Kuramy, jego ciało zostało spowite przez złotą chakre, na której pojawił się również tego samego koloru płaszcz z carnymi symbolami, na polikach pojawiły się 3-czarne paski a oczy z pionową szparką stały się pomarańczowe, po chwili stworzył wielką powłokę lisa.
NU:Dobra to lecimy.
Kiedy Bijuu zaczęły atakować Naruto, ten teraz był w stanie bez problemu parować jego ataki, chwile później Bijuu zaczęły ładować wspólną Bijuudame, w odpowiedzi na to Naruto zaczął robić to samo, po zderzeniu się ze sobą wielkich kul chakry nastąpiłą gigantyczna eksplozja, która zniszczyła sporą część terenu. Nim jego brat się zorientował, blondyn za pomocą ogonów chwycił pozostałe Bijuu i z pomocą klonów zacząłał wyjmować z nich pręty, gdy to robił w ułamku sekundy znalazł się w jakimś innym miejscu, wokół niego znajdowali się wszyscy Jinchuriki jak i ich bijuu.
NU:Gdzie ja jestem?
K:Po połączeniu naszych ataków, wszyscy znaleźliśmy się w innym wymiarze, spójrz tu są wszyscy Jinchuriki jak i Bijuu.
-Witaj Naruto, bardzo chcieliśmy ciebie poznać. (powiedział jakiś starzy mężczyzna siedząc na małpie)
-Słyszeliśmy od Kuramy że chcesz nam pomóc, jesteś chyba jedynem który prócz nasych Jincuuriki nie patrzy dla nas jak na demona. (dodał jakaś blondwłosa kobieta siedząca na płonącym niebieskim ognia)
-Dlatego podejdź do nas, chcemy ci cos przekazać, przyda ci się w walce.
Naruto podszedł do bijju i wystawił w ich stronę pięść, wszyscy przyłożyli się do niego.
-Nazywam się: Shukaku, Yugito – Matatabi, Yagura – Isobu, Roshi – Son Goku, Han – Kokuo, Utakata – Saiken, Fu – Chomei.
Gdy Naruto miał wracać, do niego podszedł jeszcze przyjaciel Yagura.
NU:Yagura...
Y:Naruto zanim się rozstaniem chciałbym ci podziękować za to co wtedy mi zrobiłeś i życzyć ci powodzenia w bitwie.
NU:Dzięki. (odparł ściskając przyjacielowi dłoń)
Naruto wrócił na pole walki i udało mu się wyciągnąć pręty z Jinchuuriki, gdy to zrobił skończył się tryb chakry Kuramy i jego wygląd wrócił do normy.
NU:Więc to na razie mój limit.
KU:Nigdy bym się nie spodziewał że uda cię opanować moc Kyuubiego, czas przystąpić do planu B.
Kiroshi wciągnął wszystkich bijuu do posągu, po czym posąg zaczął się zmieniać, cały teren się trząsł.
K:Nie dobrze, ten drań chcę przywołać do życia Juubiego.
NU:Juuubiego?
K:Tak jest to pierwotna forma bijuu, którą Mędrzec Sześciu Ścieżek władał, w porównaniu do nas on nie ma rozumu i niszczy wszystko na swojej drodze.
Nagle statua Gedo-mazu zmieniła się w Dziesięcio-ogoniastego demona, który na głowie miał jedno oko przypominajuące fuzje Rinnengana-z Sharinganem, demon od razu zaczał łądować Bijuudame, którą posłał na Naruto.
Nim Bijuudama doleciała do Naruto, przed nim pojawił się Bee w formie Hachibiego którzy odbiła atak swoją macką.
NU:Bee-chan, co ty tutaj robisz?
KB:Wuczułem że masz kłopty bracie, nie mogłem samego cię zostawić.
NU:Rozumiem.
W tym momencie nie daleko pola bitwy, zbliżała się pewna kobieta, na oko miała może z jakieś 18 lat, miała długie czarne włosy opadajace na plecy, ponad przeciętny biust, na czole założoną opaske z symbolem Konohy, ubrana w standardowy strój Jounina, gdy podeszła wystarczająco blisko spostrzegła byłego znajomego i reszatę.
-To on, co on tutaj robi?
Naruto aktywował swoje złote oko, po czym wraz z Bee ruszyli do ataku, Jinchuuriki Hacibiego wystrzelił mniejszą wersje Bijuu damy, w tym czasie Naruto wybił się w powietrze za pomocą klonów i wyrzucił w niego Raseshurikena, niestety technika nic mu nie zrobiła, blonyn nie zauważył że za nim Juubi próbował walnąć go ogoem, nim jednak to zrobił przed Naruto pojawiło się różowe Susanoo, które odbiło ogon i zaraz potem ktoś go chwycił za ramie i odskoczył, kiedy tylko Uzumaki spojrzał na tą osobe, spostrzegł swoją byłą dziewczynę.
NU:T..ty jesteś Mizumi?
MU:O proszę a więc jednak mnie pamiętasz.
NU:No ty tutaj robisz?
MU:Wracałam z misji, gdy usłyszałam wybuchy chciałam sprawdzić co się dzieje i spostrzegłam ciebie, co tu się wyprawia.
NU:Tak się składa że jestem w trakcie walki z moim bratem, sądziłem że bez problemu go pokonam, ale on wyciągnął asa ze swojego rękawa.
MU:Dobra, później mi wszystko wyjaśnisz.
K:Naruto udało mi się zebrać chakre, możemy ruszać do walki.
NU:No w końcu.
Naruto znowu przybrał formę Kuramy i aktywował powłokę lista stając obok Hachibiego.
MU:”Czy to jest nadal Naruto, czuje od niego niesamowitą moc.”
Nim Naruto i Bee mieli ruszyć do ataku, obok nich stanęła Mizumi aktywując najwyższy poziom swojego Susanoo.
NU:Mizumi?
MU:Chyba nie sądziłeś że zostawie wam dwóch tą walke, też się dołączam.
NU:W porządku.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział: 26

Rozdział: 12

Rozdział: 24