Rozdział: 29
Przez las szedł
pewien 18-letni chłopak (miał krótkie blond włosy, po 3
charakterystyczne wąsiki na polikach, niebieskie niczym niebo oczy
ubrany w czarny płaszcz). Naruto jakiś czas temu minęła amnezja,
kiedy tylko odzyskał pamięć, nie zwłocznie opuścił wioskę
Kumo-Gakure, gdy dowiedział się o tym co wraz z wioską zrobili w
Konosze zamiast do niej, udał się w poszukiwaniu brata.
K:Jesteś pewny że
niechesz wrócić do wioski?
NU:Jak mam do niej
wrócić, skoro jestem znany im jako wróg po tym co zrobiłem.
K:Miałeś
amnezje, może gdybyś spróbował to wyjaśnić, dałoby się to
odkręcić.
NU:Wątpie.
Nagle Naruto coś
wyczuł i w ostatnim momencie uniknął nadlatującego kunaia, tuż
przed nim pojawił się jego brat, z tą różnicą że tym razem w
jednym oku miał trzy-łezkowego Sharingana a w drugim Rinnengana.
NU:Nareszcie się
spotykamy bracie.
KU:Jakim cudem
przeżyłeś, przecież wyciagneliśmy z ciebie Kyuubiego?
NU:Masz racje
wyciągneliście, ale tylko połowę chakry, nie wiedziałeś że
ojciec zapięczętował we mnie całego Kyuubiego.
KU:Szlag.
Naruto ściągnął
swój płaszcz ukazując ciemno-czerwoną koszulkę na ramiączkach,
ramiona do połowy miał zabandażowane, spodnie również był
koloru ciemno-czerwonego związane niebieskim pasem, blondyn związał
czoło czarną chustą.
KU:Pokaż
braciszku na co cię stać.
NU:Kirashi,
zakończymy to tym raz na zawsze.
Naruto szybko
wyciągnął z kabury kilka kunaiów i rzucił w stronę swojego
brata, ten bez problemu je odbił, sekundę później młody Uzumaki
pojawił się za nim z Rasenganem w dłoni, Kirashi przezkoczył nad
nim i kopniakiem walną w plecy, po chwili ciało Naruto zmieniło
się w kłębek dymu.
KU:Co, kolejny
klon, gdzien on się podział?
Naruto w trybie
mędrca wraz z trzema klonami stał nad jednym drzewem tworząc w
dłoni Rasengana, który z każdą sekundą zaczał zmieniać
kształt, finalnie wyglądał jak Shuriken.
NU:Fuuton:Raseshuriken!
(powiedział rzucając technike)
Kirashi
spostrzegając tą wystawił swoją dłoń przeciw niej.
KU:Shinra Tensei!
(powiedział wchłaniając technike)
NU:Co, wchłonął
ja?
K:To zasługa jego
Rinnengana, drań doskonale zna umiejętności tego doujutsu.
NU:Skąd masz te
oczy?
KU:Zabrałem je ze
zwłok Madary Uchiha.
NU:Co?
Nim Naruto zdołał
coś zrobić, Kirashi pojawił się przed nim i przyłożył dłoń
do jego brzucha, zaraz potem uwolnił chakre powodując eksplozje, w
tym momencie z góry oraz z boku zaatakowały 3 klony Uzumakiego,
jednak bez problemu czerwonowłosy zniszczył je.
KU:Czas
zaprezentować mojego asa z rękawa.
Kirashi złożył
jakieś pieczęcie i przłożył je do ziemi.
KU:Kuchyose no
Jutsu.
Nagle na polu
walki pojawiła się jakaś wielka statua.
NU:To jest ta
statua, którą widziałem wtedy w ich kryjówce.
K:Miej się na
baczności Naruto, skoro on przyzwał Gedou Mazo robi się naprawdę
niebezpiecznie.
Gdy statua się
uformowała, z niej wyskoczyli byli Jinchuriki, w nich był dawny
przyjaciel Naruto, Yagura.
NU:Yagura,
niemożliwe nawet ciebie dorwali?
KU:To jeszcze nie
koniec.
Czerwonowłosy
Uzumaki konrtolując edo Jincuuriki, uwolił ich formy Bijuu.
Komentarze
Prześlij komentarz