Rozdział: 1

Kilka dni później....
Po wydarzeniach z pamiętnej nocy Naruto ciągle leżał nie przytomny w szpitalu, w końcu jego oczy zaczynały się otwierać, lecz zamiast w szpitalnej sali obudził się w jakimś ciemnym pomieszczeniu, na zemii była woda, która sięgała blondyowi do kostek. Nagle coś mu mówiło by iść przed siebie, chłopak bez zastanowienia zrobił to, po chwili doszedł do jakiejś klatki, w której znajdował się wielki pomarańczowy lis o dziewięciu ogonach.
NU:T...ty jesteś lisim demonem?
K(Kyuubi):O a więc wreszcie postanowiłeś mnie odwiedzić, czego chcesz, chyba nie przyszedłeś tu na przyjacielską pogawędkę?
NU:Słuchaj jest osoba którą chcę zabić,a do tego będzie mi potrzebna twoja pomoc!
Na te zdanie Kyuubi się uśmiechnął.
K:A co ja będę miał w zamian?
NU:Jeśli mi pomożesz z treningiem, to uwolnię cię z tej klatki?
K:Niech ci będzie.
Chłopak zaczął odchodzić, gdy miał wyjść ze swojego umysłu coś mu się przypomniało.
NU:Aha jeszcze zanim odejdę zapomniałem zapytać, jak cię zwą?
Pytanie chłopaka mocno zaskoczyło lisiego demona.
K:Nazywam się Kurama.
NU:Do zobaczenia Kurama. (odparł ze swoim uśmieszkiem)
K:”He...ciekawy dzieciak”
Kiedy Naruto odzyskał przytomność, zastał siedzącego obok niego 3 Hokage, który gdy zauważył przytomnego blondyna od razu do niego podszedł i go przytulił.
HS(Hiruzen Sarutobi):Jak się czujesz?
NU:A jak mam się czuć, mój rodzony brat zabił moich rodziców.
HS:Przykro mi, trzymaj przyniosłem ci jakieś smakołyki, może to ci poprawi humor.
Sarutobi podał blondynowi reklamówkę, w której było jabłko, czekolada oraz sok.
NU:Dziękuje staruszku.
HS:Dobrze ja już muszę iść, ale jeszcze cię odwiedzę.

NU:Dobrze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział: 26

Rozdział: 12

Rozdział: 24